Dzisiaj proponuję wołowinę w sosie z czerwonego wina z kolorowym pieprzem. Potrawa ta najbardziej smakuje Nam z kluskami śląskimi (nie jadłam ich już od dawna). Ponadto polecam również pyszny chlebuś z suszonymi śliwkami. Wilgotny, z chrupiącą skórką i nutką słodyczy. Sycący i zdrowy. Nie ma jak domowy :)
Wołowina w sosie z czerwonego wina
Składniki na 2 porcje:
0,5 kg wołowiny (polędwica, rostbef)
1 cebula
200ml czerwonego wina (wytrawnego)
szklanka buliony wołowego
przyprawy: sól, pieprz (u mnie kolorowy ziarnisty)
Wykonanie:
Wołowinę kroimy na dość cienkie plasterki (u mnie 0,5cm), lekko je rozbijamy. Mięso podsmażamy na łyżce masła z obu stron, pod koniec smażenia przyprawiamy solą i pieprzem. Wołowinę przekładamy do rondelka wraz z tłuszczem. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy. Do mięsa wlewamy wino oraz bulion, dodajemy kilka ziaren pieprzu oraz przesmażoną cebulę. Dusimy do czasu, aż mięso zmięknie, a sos się zredukuje. Wyciągamy mięso, a sos miksujemy blenderem. Podajemy z kluskami śląskimi.
Kluski śląskie
Składniki na 3-4 porcje:
0,5 kg ziemniaków
jajko
mąka ziemniaczana
przyprawy: sól
Wykonanie:
Ziemniaki gotujemy, odcedzamy i tłuczemy (lub ostudzone przepuszczamy przez maszynkę). Ziemniaki wkładamy do miski, wyrównujemy ich powierzchnię i dzielimy na 4 równe części (ja użyłam noża). Wyjmujemy jedną część i w to miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną - takie są proporcje w kluskach śląskich, że mąka stanowi 1/4 część ziemniaków. Dodajemy wyjętą cześć, jajko, doprawiamy solą i mieszamy, a następnie zagniatamy gładkie ciasto na stolnicy. Ciasto ma ładnie odchodzić od rąk i stolnicy. Z ciasta formujemy kluski i wrzucamy na osolony wrzątek. Gotujemy, aż kluski wypłyną na powierzchnię.
Chleb z suszonymi śliwkami
Składniki na keksówkę 25cm:
300g mąki pszennej
100g mąki pszennej razowej
50g mąki żytniej (typ 720)
180ml mleka
180ml wody
2dkg drożdży
2 łyżki miodu
płaska łyżeczka soli
100g suszonych śliwek
pół szklanki otrąb pszennych
Wykonanie:
Mleko lekko podgrzewamy. Rozprowadzamy w nim drożdże, dodajemy tyle mąki (u mnie pszenna), aby powstał zaczyn o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiamy do wyrośnięcia. Wszystkie mąki wsypujemy do miski (pszenną pomniejszamy o ilość użytą do zaczynu). Dodajemy miód, letnią wodę, sól, otręby oraz wyrośnięty zaczyn. Mieszamy. Następnie dodajemy pokrojone na mniejsze części śliwki. Powstanie nam gęste, lepkie ciasto. Ciasto przykrywamy i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Keksówkę smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą. Wyrośnięte ciasto przekładamy do keksówki i wstawiamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika (ja przed pieczeniem posypałam słonecznikiem). Pieczemy około 60 minut. Pod koniec sprawdzamy patyczkiem czy ciasto nie jest lepkie w środku (patyczek może być wilgotny, ale nie lepki). W razie potrzeby piec 10 minut dłużej. Chlebuś studzimy (u mnie połowa bochenka zniknęła zanim ostygł!!!).
Zrobiłam chyba coś nie tak jak trzeba, bo zaczyn mi kompletnie nie wyrósł, w związku z tym i chleb też nie. W smaku dość dobry ale jednak nie taki jak u ciebie, nie wiem szczerze co poszło nie tak. Ale nie zraziłam się wypróbuję jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńHmmm, byc może coś z drożdżami było nie tak? U mnie zawsze po 15 minutach zaczyn pięknie wyrasta. CZasem stawiam go na ciepłym kaloryferze, zeby go wspomóc. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń