Tort Pischingera to warstwy wafli przełożone masą kajmakową, kakaową lub czekoladową. Nazwa pochodzi od wiedeńskiego cukiernika Oskara Pischingera. Wykonanie wafelków jest szybkie, jednak po przygotowaniu muszą się chwilę schłodzić, by masa stężała. Masa czekoladowa z orzechami smakuje mi dużo bardziej niż kajmakowa.
Tort Pischingera
Składniki:
około 6 wafli (u mnie kwadratowe)
100g gorzkiej czekolady
pół szklanki cukru pudru
200ml śmietanki kremówki
200g zmielonych orzechów włoskich (u mnie laskowe)
2 łyżki masła
Wykonanie:
Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki, wkładamy do rondelka i podgrzewamy. Dodajemy cukier puder, śmietankę oraz masło i podgrzewając na małym ogniu mieszamy do połączenia składników. Następnie dodajemy zmielone orzechy i mieszamy. Masą smarujemy wafle i układamy jeden na drugim. Tort obciążamy deską do krojenia, owijamy folią i wkładamy do stężenia do lodówki (minimum godzina). Tort kroimy na kwadraty, prostokąty lub trójkąty.
Pischinger kojarzy mi się z babcią, lubię tan smak; )Ona zawsze dodaje do kremu jeszcze jakiś aromatyczny alkohol : )
OdpowiedzUsuńale pysznie :)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają te wafelki
OdpowiedzUsuńAch wspomnienia:) całe moje dzieciństwo...
OdpowiedzUsuń